1 marca 2014

Prolog - "Każdy zdolny do miłości, może być ocalony..."

Prolog. 


- Wiesz co? - zagadnęła podchodząc bliżej.
- Nie jesteś nawet wart tych kalorii, które spaliłam myśląc o tobie. - powiedziała mi prosto w twarz, jej oczy płonęły czystą i bezwzględną nienawiścią. Wtedy coś we mnie zawrzało. Czułem, jak narasta we mnie nieopisany gniew. Pod wpływem wściekłości machinalnie złapałem za pierwszą lepszą rzecz z brzegu; była to drewniana lampa, której koniec był szpiczasty. Bez wahania przebiłem Caroline. Zamarła. Widziałem, jak jej niebieskie oczy pełne szoku i bólu patrzą na mnie, lecz mój gniew jeszcze nie wyparował. W wampirzym tempie nabiłem moją ukochaną niczym snop siana na widły i przyciągnąłem ją do siebie, po czym wyjąłem z jej brzucha drewniany obiekt.
Wszystko trwało tak szybko. 
Przyciągnąłem ją do siebie i wbiłem kły w jej gardło, smakując się wampirzą ambrozją. Była pyszna. Gdyby Pierwotni mogliby żywić się na wampirach, to żywiłbym się na słodkiej Caroline. 
Widziałem, że zemdlała, więc postanowiłem jej bezwładne ciało rzucić na ziemie, jak truchło. Jeszcze chwilę smakowałem się krwią swojej zdobyczy, patrząc triumfalnie w stronę mieszańca. Musiałem mu pokazać kto tu rządzi, bo najwyraźniej ten nędznik zapomniał, że jestem chwilowo uwięziony i że obecność Caroline mu nie pomoże.
- To zdecydowanie było warte tych kalorii - wydyszałem triumfalnie patrząc na blond-włosą.


_________________________________________________________________
Trzymajcie prolog fanficka. Mam już napisane dwa rozdziały. Miłego czytania, piszcie w komentarzach jak się podoba.













3 komentarze:

  1. Prolog za wiele nie wyjaśnia ale na pewno przeczytam dalsze rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prolog za wiele nie wyjaśnia ale na pewno przeczytam dalsze rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tą scenę! :D
    Jestem ciekawa co wydarzy się później ^^ Więc lecę czytać :D

    http://theoriginals-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy